Alex Honnold is a 31-year-old man who is acclaimed as the best free soloist in the world--by a large margin. Free Solo rock climbing is a form of the sport that the climber uses no ropes, and no
Now, Honnold just made history again with his latest feat. Most people — at least people outside of the climbing world — were first introduced to Alex in his Oscar-winning documentary Free Solo. The documentary followed Alex as he scaled El Capitan in Yosemite National Park without any assistance, the first successful attempt to do so.
Alex Honnold’s net worth is estimated to be around $2 million as of 2020. He has earned his wealth through his career as a professional climber, as well as through sponsorships and endorsements. He also earns from his books and documentaries. He has been sponsored by major companies such as The North Face, Black Diamond, and La Sportiva.
Published March 1, 2018. • 8 min read. Watch Alex Honnold's journey toward his rope-free climb of the world's most famous rock wall—Yosemite National Park's El Capitan—in Free Solo, a
Seeing Cruise climb up the Burj Khalifa, Honnold revealed that he too had once done the same. Reminiscing his time, Alex Honnold said, “I’ve actually scouted the outside of the Burj Khalifa a couple of times for a potential TV thing. So I’ve rappelled down the outside of this building and climbed it.”
Její režisérský kolega Jimmy Chin dodává, že Honnold se na každý výstup úzkostlivě připravuje a má specifický talent – dokáže naprosto kontrolovat svůj strach. „Sólolezení je extrémní závazek, protože lezete bez jakýchkoliv jisticích prostředků. Jednoduše řečeno, když není váš výkon bezchybný, zemřete
24 min. Filming free solo on Les Drus in France. Alex Honnold, Nico Hojac and team take on an epic climb and film shoot on Les Drus in the Mont …. Watching. 24 min. The eternal optimist. Things
Three classic Alex Honnold climbing films. Download The Collection Here: https://reelrocktour.com/collections/films/products/alex-honnold-3-classic-filmsAlon
Honnold became a father at age 36 and lives in a quaint house in Las Vegas with his family. A van is almost always parked outside for whenever nature beckons. Their daughter, June J Honnold, was born in February and is nearly a year old now. Honnold admits in the interview that he wasn’t a great boyfriend to McCandless but is a much better
Learn More. ‘Free Solo,’ starring Alex Honnold and directed by Jimmy Chin and E. Chai Vasarhelyi, won an Oscar for Best Documentary Feature at the 91st Academy Awards. News of Alex Honnold’s
ZQ1mAxs. Odkąd zacząłem pisać tego bloga, to staram się pisać to co myślę, i jak coś widzę. Czyli jeśli mnie coś na przykład po prostu jara to jest spora szansa na to, że znajdzie się właśnie w tym miejscu. I tak właśnie jest z dzisiejszymi tylko dwoma, ale jakże ciekawymi propozycjami filmowymi. Kino w dużej mierze opiera się na fikcji. Bez względu na gatunek, opiera się często na wymyślonych przez kogoś historiach, w które ktoś uwierzył i postanowił sfinansować ich przeniesienie na ekran. Ja jednak często lubię oglądać prawdę. Tak samo jak jednym z moich ulubionych gatunków literackich są biografie. Biografie, które też potrafią być mniej lub bardziej koloryzowane, ale jednak mają one podłoże w prawdziwych wydarzeniach prawdziwych ludzi. I może właśnie dlatego, w temacie filmów lubię dokumenty. Te pokazujące z perspektywy reżysera prawdziwe historie, często niezwykłych ludzi. I właśnie dwa takie dokumenty mam dziś do polecenia. Pierwszy z nich w ostatni weekend został mi polecony przez samego Netflixa. Platformę, która czasem aż mnie niemal przeraża tym, jak bardzo trafia w moje gusta filmowe swoimi poleceniami. Ale z drugiej strony, cenię sobie to, że nie marnuję kupy czasu na szperanie w zbiorach tego serwisu, który wydaje się momentami nie mieć końca. Tym razem na warsztat trafiła produkcja pod tytułem „Nie jestem Twoim guru”. Jakie macie skojarzenia, kiedy słyszycie określenie „coach motywacyjny”? Wielu z was pewnie niezbyt dobre. I wcale się temu w sumie nie dziwię z przynajmniej kilku powodów. Głównie przez paru kolesi, którzy w tym kraju może i byli pierwsi. Na pewno jednak nie zrobili oni dobrej reklamy temu zjawisku, w uproszczeniu gadając wszystkim dookoła, że „jesteś zwycięzcą”. Poza tym moim prywatnym zdaniem, taka profesja jak coach motywacyjny w naszym kraju ma trudno z zupełnie innego powodu. W takich Stanach Zjednoczonych skąd to do nas przyszło, ludzie mają zupełnie inną mentalność, inne podejście do życia i inne rzeczy na nich działają. I nie spłycałbym tego do szybkiego zdania, że „Amerykanie to głupki”. To nie w tym rzecz. To nie jest przypadek, że to właśnie za wielką wodą istnieje coś takiego jak na przykład słynny „American Dream”. Ale wróćmy jednak do samego filmu. „Nie jestem Twoim guru” to pokazana od kuchni jedna z imprez znanej i szanowanej postaci na scenie coachingu czy też mówców motywacyjnych czyli Tonyego Robbinsa. Impreza, która skupia wokół siebie ponad dwa tysiące osób, które przez kilka dni są motywowane, nakręcane do działania, ale też często trochę powiedziałbym, że manipulowane. Ciekawie jest jednak zobaczyć jak to przynajmniej po części wygląda za kulisami. Można się na przykład dowiedzieć, że na takim zjeździe Tony Robbins nie działa sam, a ma całą rzeszę pomagających mu często od lat osób, które wierzą w jego metody. Oglądając to można mieć nawet chwilami wrażenia, że ma to nawet pewne naleciałości sekty. Plusem jest jednak pokazanie historii paru ludzi, które z jednej strony często są wręcz wstrząsające, a z drugiej pokazujące jaki przekrój ludzi trafia na takie spotkania. Nie tanie spotkania, które wiele traktuje jak ostatnią deskę ratunku przed na przykład popełnieniem samobójstwa. Jak dla mnie jest to już swego rodzaju hardcore. Do tego można się też dowiedzieć trochę o samym głównym prowodyrze tego całego zmieszania. O tym skąd się wziął, i dlaczego robi to co robi. Ja oglądając ten dokument miałem pewien zgrzyt tylko z tym, że nie do końca ufałem w to co widzę, a przede wszystkim słyszę. Dlaczego? Nie wiem dokładnie. Ale na pewno momentami jest trochę za „różowo”, tak na zasadzie właśnie „American Dream” czyli tego, że z każdego bagna da się wyjść w stosunkowo prosty sposób. I może w tym momencie włącza mi się tryb Polaka, który wszystkiemu neguje i nie daje wiary. Na co dzień staram się tak nie działać, ale czasem może jest to silniejsze ode mnie. Faktem jest jednak to, że sam netflixowy dokument na pewno warto zobaczyć. Tak samo jak warto zobaczyć drugą dziś polecaną przeze mnie rzecz. I to nie dlatego, że ja ją polecam, ale dlatego, że jest to najprawdopodobniej jeden z lepszych dokumentów jakie widziałem w ostatnich latach. Oskara za najlepszy pełnometrażowy dokument nie dostaje się przez przypadek. A tym filmem jest „Free Solo”. „Free Solo” to opowieść Alexie Honnoldzie i o realizacji jego tak samo śmiałego, jak i mrocznego pomysłu o zdobyciu góry El Capitan o wysokości ponad 2300 metrów w Parku Narodowym Yosemite. Problem, a właściwie to cała wielkość jego wyczynu polega na tym, że górę tę ma zdobyć bez użycia żadnego sprzętu. Ktoś powiedziałby, że to zwykła głupota tak ryzykować życiem. I w sumie miałby rację. Jest jednak pewne ale… Tym czymś jest fakt, że są na świecie ludzie, którzy nie żyją według utartych standardów i nie chodzą już wydeptanymi przez innych ścieżkami. Oni wolą żyć i działać po swojemu, przez co często są nierozumiani, wyszydzani lub w najlepszym wypadku ignorowani. Takim ludziom często to jednak wcale nie przeszkadza z prostego powodu – Oni po prostu robią swoje. Tylko tyle i aż tyle. I Alex Honnold jest tego wręcz książkowym przykładem. Młody chłopak, który od najwcześniejszych lat był samotnikiem, który ukochał sobie góry i wspinanie się po nich na różne sposoby. Zrobił to nawet do tego stopnia, że jak pokazuje ten film, z racji tylu odbytych przez niego wspinaczek, część jego mózgu odpowiedzialna za wytwarzanie strachu, przestała już reagować na nowe bodźce. A przypominam, że mowa tu o człowieku, który wspina się po górach bez zabezpieczeń! Wystarczyłby jeden mały błąd, złe postawienie nogi, mocniejszy podmuch wiatru czy skurcz w nieodpowiednim momencie i została by po nim tylko legenda i wspomnienia o niej. Serio, jak sobie teraz o tym myślę siedząc w domu, to nie potrafię sobie nawet dobrze wyobrazić co trzeba mieć, lub może właśnie nie mieć w głowie aby kochać robić to co robi Alex. A to że ten człowiek to kocha jest praktycznie pewne. Sam film oprócz wątku wspinaczkowego pokazuje też głównego bohatera z zupełnie innej, tej bardziej prywatnej strony. Pokazuje to na przykładzie jego związku z jego dziewczyną, który nie da się ukryć, że jest dość specyficzny 😉 Jego podejście do własnej ale także jej sfery uczuć, jest tak bardzo zdystansowane, a zarazem ciekawe i zabawne, że oglądając to na filmie robi się to po prostu świetnie. Oczywiście w każdym z tych śmiechów można by się dopatrzyć też drugiego, już nie tak wesołego dna. Dna, które pokazuje, że wielu genialnych ludzi ma po prostu problemy w życiu w społeczeństwie. Ale tak to już chyba działa, że nie można mieć wszystkiego 😉 Zaś samemu filmowi dodaje dodatkowego smaczku i drugiego dna, które warto odkryć samodzielnie. Zresztą polecam obejrzeć ten jego monolog, w którym Alex sam opowiada o swojej pasji i o tym jak widział sfilmowaną akcję wchodzenia na tę górę w Kaliforniii. W takim filmie nie mogło zabraknąć rzecz jasna kapitalnych obrazków nakręconych przez ekipę filmową, która towarzyszyła głównemu bohaterowi przez długi czas. Ekipę, która w tym filmie ma też w pewnym momencie swój całkiem ważny epizod. To jednak jaką robotę wykonali ludzie od zdjęć, trzeba docenić wielokrotnie. Bo to właśnie w wielu momentach dzięki ich pracy, człowiek siedzi w kinie jak na szpilkach. Wszystko to zaś jest potęgowane nienachalną ale dobrze dobraną muzyką. Wszystko zaś zebrane w całość, stworzyło prawdziwe filmowe dzieło, które ja sam jeszcze obejrzę nie raz i na pewno będę polecał do obejrzenia innym. Bo jeśli kręcono by więcej takich dokumentów na tym poziomie, to wiele zmyślonych historii z innych filmów mogło by dla mnie praktycznie przestać istnieć 😉 Related OKamil Timoszuk Piszę głównie dlatego, że uwielbiam to robić. Popełniam błędy bo jestem tylko człowiekiem. Tym co mnie napędza jest moja pasja do paru rzeczy oraz chęć życia. Życia na 100 procent!
Wejście trwało 3 godziny i 56 minut, trasa, którą pokonał jest jedna z najniebezpieczniejszych na świecie. Wspinacz przed atakiem spędził noc w swoim vanie przerobionym na mobilną bazę. Honnold uprawia wspinaczkę w stylu „free solo” czyli bez użycia lin. Towarzyszyła mu ekipa National Geographic, która dokumentowała jego wyczyn fotograficznie i filmowo. Trasa o nazwie Freerider to linia o długości 1000 metrów, zawierająca 33 wyciągi. Śmiałek ma dopiero 31 lat, jednak jego wyczyn podziwiają wspinacze z całego świata. Czytaj więcej na:
Matius Gerardo Griek Dlaczego: To jest bardziej skuteczne dla twojego rdzenia niż martwy ciąg z tradycyjną sztangą.] Zrób to Dobrze: Stań w sześciokątnym barze, rozstaw stóp na szerokość barków, trzymaj plecy wyprostowane, zginaj kolana, popychaj biodra do tyłu i podnoś sztangę za rączki, utrzymuj plecy na płasko i pchnij Wstań, rozłóż rdzeń i powoli przynieś rózgę z powrotem na ziemię. Krok 3: Tureckie Getup z Kettlebell Matius Gerardo Griek Dlaczego: To tworzy dobrze zaokrągloną siłę działania. Zrób to dobrze: Połóż się na podłodze, kettlebell w lewej ręce, zgięty lewe kolano. Popchnij kettlebell bezpośrednio na ramię, gdy jesteś jeszcze na podłodze, idąc dalej – Kettlebell Overhead i Core Core – przez cały czas – aż znajdziesz się w pozycji stojącej. Powtórz to po drugiej stronie. Uruchom maraton jak światowy łamacz rekordów Eliud Kipchoge, 34, nie " "Break two" w 2017 roku, kiedy on i Nike testowali, czy można ukończyć maraton w ciągu dwóch godzin. Nie przeszkodziło mu to jednak w biciu rekordu świata w Berlinie w 2018 roku o 2:01:39. Jego filozofia może nawet pomóc śmiertelnikom w osiągnięciu PR. Biegnij przez Lows Dobra wiadomość: Nawet Kipchoge ma dni, kiedy nie chce biec. Złe wieści: i tak wychodzi. Powinieneś. "[Eventually,] Jeśli będę dalej biegać, ciało odpowie" – mówi. "Nie możesz zniechęcić się złymi dniami." Maraton jest jak życie, mówi. Trudne czasy sprawiają, że wypłata jest warta tyle. Bądź sumienny Kipchoge zapisuje każde ze swoich treningów w zeszycie. To jak księgowość w banku, który śledzi wszystko, co inwestuje. "Kiedy wyścig boli, myślę o moim wspaniałym treningu i treningu" – mówi. Myśląc o kwocie gotówki w banku, zawsze dokładnie wie, ile musi wydać. Jeśli zrobisz to samo, on powie: "Wszystko będzie dobrze – zaufaj mi." Nie bój się zawodzić "Najlepsza lekcja, której sportowiec może uczyć się na porażce, to porażka To nie jest samobójstwo ", mówi Kipchoge. Zamiast tego wskazuje, że przesuwasz swoje granice. Dla niego porażka jest nieodłączną częścią biegu – i tak, nie miał tak chwalebnych momentów porażki, jak gdyby nie mógł stworzyć Kenijskiej ekipy olimpijskiej w 2012 roku. "Jeśli zawodnik nie trafia w cel, nigdy nie pozwól mu go zniechęcić. Zawsze jest następny dzień. Obudź się i kontynuuj. Szybsze bieganie z dowolnej odległości Getty Images Westend61 Elitarny klub Mammoth Track w Mammoth Lakes (Kalifornia) wyprodukował wspaniałe gwiazdy takie jak Meb Keflezighi i Ryan Hall. Główny trener Andrew Kastor mówi, że te zestawy Speedwork, które działają mniej niż raz w tygodniu, mogą być odpowiednie dla zwykłych biegaczy. Dystans: 5K [19659004] Trening: 8 x 400 metrów na kilometrze na kilometr. Dlaczego to działa: W przypadku tej odległości musisz być w stanie przejść tuż powyżej progu beztlenowego. Powiedział, że powinieneś być w stanie zrobić to niewiele więcej niż kilka słów naraz. Aby wyszkolić ten system, musisz wykonać krótki, ciężki wysiłek, taki jak te 400-metrowe powtórzenia (to jest okrążenie toru). Zrób to dobrze: Rozgrzej się z 15 minutami łatwego biegania i spędź minutę odpoczynku między każdym okrążeniem (ale nie więcej). Dystans: 10K Trening: 12 x 400 metrów w tempie wyścigowym 5K. Dlaczego to działa: 10K przebiega tuż przy twoim progu beztlenowym, co oznacza tempo, które możesz utrzymać przez 45 minut (ale jest to umiarkowanie niewygodne). Bieganie z prędkością 5K pomaga podnieść wydolność tlenową; Jeśli wykonasz więcej powtórzeń niż 5k biegaczy, twoja mentalna wytrzymałość wzrosła. Zrób to dobrze: Rozgrzewka przez co najmniej 15 minut. Pomiędzy rundami odpoczywacie w stosunku 1: 1. Więc jeśli zrobisz rundę w 90 sekund, odzyskaj 90 sekund. Michael Reaves odległość: półmaraton Trening: 8×800 metrów w jednym Tempo poniżej 10 km Dlaczego to działa : "Półmaraton jest poniżej tempa beztlenowego, więc jest wygodniejszy i łatwiejszy w obsłudze, ale trzeba pokonać dwukrotnie więcej dystansu", mówi Kastor, więc Twoja prędkość musi być nieco wolniejsza, ale więcej kilometrów ogólnie, aby zwiększyć wytrzymałość. Zrób to dobrze: Po 15-minutowym rozgrzewce zatrzymujesz się na 2 do 2 ½ minut między każdą przerwą, ale już nie: "W przeciwnym razie serce zwalnia bardzo mocno. " Dystans: Maraton Trening: 5 x 1 mila przy prędkości 10 km. Dlaczego to działa: " At Maratony, zmieniam zasadę 80/20 na 90/10 ", mówi Kastor – innymi słowy Twoja szybka praca jest stosunkowo niewielką częścią twojego treningu. Zrób to dobrze: Rozgrzej się dokładnie i nie spoczywaj więcej niż 2 ½ minuty między powtórzeniami. Dodatkowo, jeśli nie czujesz prędkości dnia, możesz zrezygnować, ale nadal musisz wymienić swoje mile. Jeśli to maraton, "głośność jest ważna". Source link